Moja SOULstoria

ZAGLĄDASZ W DUSZĘ…

Nie pamiętałam, że właśnie te słowa napisał mój mąż o mojej najmocniejszej stronie w 2020 r.

Ta notatka wpadła mi w ręce 4 lata później, u końca certyfikacji z Soul Coaching®u – pięknej metody pozwalającej… no właśnie… zajrzeć w Duszę.

Magia?

Przypadek?

A może prosta prawda, że często inni widzą naszą drogę wcześniej – jednak to my musimy zobaczyć ją w głębi swojej Duszy, aby wyruszyć?

Zobaczyłam.

Poczułam.

Wiem, dokąd zmierzam.

Chcę pomóc Ci zaglądać do Twojej Duszy.

Żebyś mogła odnaleźć w niej swoją ścieżkę.

Chcę towarzyszyć Ci w odkrywaniu Duszy Twojej Marki.

Żebyś budowała na własnej wyjątkowości.

Świadoma swoich darów, wartości, misji. I mogła pewnie komunikować je światu.

Moja kariera zawsze kręciła się wokół pisania. Byłam redaktor naczelną portalu podróżniczego, dziennikarką w trójmiejskich magazynach, redaktorką treści edukacyjnych i wreszcie content twórczynią na swoim.

Lubię wspomnienie pierwszego dnia na freelansie. Był 15 października 2018 r. Nazajutrz miałam świętować 26. urodziny i naprawdę czułam się wtedy tak, jakbym rodziła się na nowo. Pierwsze chwile na swoim, pierwsze momenty tworzenia contentu w domowym zaciszu, pierwsze łyki swobody podczas porannego biegu, na który wreszcie udało mi się znaleźć czas.

Wydawało mi się wtedy, że sięgnęłam spełnienia zawodowych marzeń. Budziłam się z radością na myśl o pisaniu. Zasypiałam z poczuciem satysfakcji i z ekscytacją czekałam na kolejny dzień. Syciłam się słodkim smakiem wolności, którego tak pragnęłam na etacie.

Znasz ten stan? Potrafisz go sobie wyobrazić?

Ja nie nacieszyłam się nim zbyt długo. Bardzo szybko przestałam widzieć sens i wartość w tym, co robię. Choć sukcesów, serio, wcale mi nie brakowało. Zlecenia napływały nieustannie, a ja pisałam dla największych marek premium.

Ale talent i przyjemność to za mało, aby doświadczać spełnienia.

Potrzeba jeszcze stabilnego DLACZEGO.

Potrzeba wartości, misji i wizji. 

A ja ich nie miałam. Do tego, o ironio, nie do końca wierzyłam w swój talent, nie widziałam w pełni mojego potencjału.

Dryfowałam, aż osiadam na mieliźnie.

Bo mojej marce brakowało DUSZY.  

Wtedy jeszcze tego nie dostrzegałam. Łatwiej było mi obrazić się na pisanie, a swój talent uznać za przekleństwo. Choć w głębi serca absolutnie kochałam to robić! (Kto kiedykolwiek był na pisarskim głodzie, wie o czym mówię).

W tamtym momencie czułam jednak, że musi być coś więcej, co mogę dać światu. 

Chęć pomagania ludziom, kreatywne wyzwania i możliwości tworzenia – to od początku pociągało mnie najbardziej. Ale po drodze zawsze gubiłam puzzle. Wypalona i znudzona, szybko zaczynałam tworzyć układankę od nowa.

Tym razem poczułam jednak, że muszę podejść do zmiany inaczej. Przestałam skupiać się tylko na tym, co mnie sprawia przyjemność w pracy. Zadałam sobie pytanie, co moimi działaniami mogę dać wartościowego innym w zgodzie z moim najwyższym dobrem i najgłębszymi pragnieniami.

Czego chcę najbardziej na świecie? 

Co jest moim powołaniem? 

W jakim celu przyszłam na ten świat? 

W czym znajduję sens pracy?

Odpowiedzi długo nie przychodziły.

A im więcej czasu mijało, tym przez silniejszą bezsilność i frustrację brnęłam. Nadzieja przeplatała się ze zrezygnowaniem. Pustka prowadziła do ciemnej nocy duszy.

Moja droga skończyła się tam, gdzie przestałam szukać odpowiedzi na zewnątrz, a znalazłam ją w sobie.

Była pewna majowa sobota, kiedy po sesji jogi nidry wróciło do mnie hasło: Soul Coaching®. 

Nogi same poniosły mnie do laptopa. Palce wystukały hasło w wyszukiwarce. Czytałam. Chłonęłam. A moje serce uderzało coraz mocniej i mocniej. 

Bo wiedziałam, że wreszcie znalazłam. Nie dowierzałam. Bałam się. I jednocześnie miałam pewność, że nie mogę się wycofać. 

Mojej przyszłej trenerce powiedziałam z poruszeniem, że nigdy tak nie wybrałam zawodowej drogi. 

Z lękiem, ale nie z lęku.

Z gotowością do wejścia w nieznane, nie zaś chęcią pozostawania w bezpiecznym komforcie.

Moja Dusza zaprosiła mnie w piękną, duchową przygodę pełną cudów.

A ja odpowiedziałam.

Soul Coaching® okazał się dla mnie nie tylko fantastycznym narzędziem pracy, ale też obfitą ścieżką osobistego i duchowego rozwoju. 

Nawiązałam głęboki kontakt ze swoją Duszą.

Zrozumiałam, czego pragnę i jak chcę żyć.

Odkryłam swoje powołanie, rozpoznałam wartości, doceniłam wewnętrzne dary (tak, tak, zawarłam pokój z moim lekkim piórem i znów działamy razem. Teraz jednak z silnym poczuciem misji i świadomością wartości, jaką niesiemy :).

Wszystkie puzzle wróciły na właściwe miejsce. A ja z ulgą i ekscytacją dotknęłam swojej mocy, esencji i misji. Dotknęłam Duszy swojej marki. Zobaczyłam swoją historię. Przyjęłam ją i uznałam.

Dziś wiem, że zajęcia, które wykonywałam były niezbędnym etapem. Wszystkie doprowadziły do tego, czym dzielę się z Tobą dzisiaj: cierpliwego słuchania, zadawania właściwych pytań, pisania i opowiadania prosto z serca.

Każda z nas może napisać własną historię, która niesie sPEŁNIEnie. Jestem przekonana, że wzięłam w ręce swoją, abyś Ty mogła podążyć za tym, do czego woła Cię Twoja Dusza.

Pragnę towarzyszyć Ci w tej podróży.

Ubrana w czułość, fascynację i akceptację czekam na Ciebie.

Bo jestem ciekawa Twoich MARZEŃ I DARÓW.

Bo ekscytuje mnie Twoja droga do AUTENTYCZNEGO GŁOSU TWOJEJ MARKI.

Bo nie mogę doczekać się REWOLUCJI, jaką zapoczątkujesz mocą swojego PRZEKAZU.

Jesteś gotowa?